Jacek Polański SP1CNV

sp1cnv 1 300x200

1. aktualny znak nadawczy:     SP1CNV

2. posiadany znak nasłuchowy :     SP1-7053 od 23.05.1966

3. symbol województwa, powiatu i WWloc.  woj – Z, powiat – KC, loc – JO84CF

4. nr, kategorię i moc licencyjną pierwszego i aktualnego zezwolenia, oraz datę jego wydania i przez kogo były wydane:
1-e zezwolenie: SP1CNV, nr 2106/67, data 17.10.1967, kat I, moc 15W, wyd. Ministerstwo Łączności. To była licencja tzw młodzieżowa, na KF tylko pasma 3,5 i 7MHz tylko CW. Jak się wydaje znak był wydawany jako kolejny, czyli była to 2106 licencja w SP po wojnie. Nie wiem, czy tak jest, ale nie jest to znak z tzw. remanentów
obecne zezw.: SP1CNV, kat I 500W, (poprzednio moc 750W)

5. inne używane znaki okolicznościowe:
   3Z1CNV – od 22.07.1969 do 22.07.1970, SQ1CNV – od 10.07.1974 do 0.05.1975

6. przynależność do klubów krótkofalarskich – znak i w jakim okresie
   SP1KBK – klub LOK w Koszalinie, 1965 – 1968
   SP1PTT – klub przy Technikum Telekomunikacyjnym w Koszalinie, ul. Jedności 9 (dzisiaj Zespół Szkól Elektroniczno-Elektrycznych) – 1968 – 1972
   SP2PZH – Studencki Klub Krótkofalowców Politechniki Gdańskiej – 1970 – 1975 – był studentem PG
   SP1PBU – klub przez ZOW PZK w Koszalinie
   SP1PEA – aktualnie

7. przynależność do PZK od 23.05.1966 – do dzisiaj

8. pełnione funkcje w organizacjach krótkofalarskich i w jakim okresie:
 PZK – członek ZOW PZK w Koszalinie w latach 1968-1970, 1975- 1987,  
 PK UKF PZK – członek nr 72 od 1969, członek Zarządu w jednej z kadencji w II-połowie lat 70-ych

9. data i miejsce urodzenia 27 grudzień.1951 r. Miastko

Krótkofalarstwem zajmuje się od 1965 roku. Jednak pierwsze zetknięcie się z krótkofalarstwem miał na początku lat 60-ch jeszcze w Miastku. Zobaczył radiostację kol. Mieczysława SP1ABS oraz w lokalnym klubie LOK SP1KCX. To były początki zafascynowania radiem. Efektem tego było rozpoczęcie nauki w Technikum Telekomunikacyjnym już w Koszalinie i działalność w klubie SP1KBK.
Licencję nasłuchową ze znakiem SP1-7053 otrzymał w maju 1966 roku.
Po kilku miesiącach prowadzenia nasłuchów na fonii podjął – stanowcze jak na swój wtedy wiek – postanowienie aby zrobić 50 nasłuchów na telegrafii. I tak ją polubił. Dziennik nasłuchowy prowadził wówczas w zeszycie w kratkę. Pierwsze karty QSL pieczołowicie wyrysowywał na arkuszu bristolu tuszem i grafionem… Potem rodzicie sfinansowali druk kart, druk który organizował SP8HR (SK).
Odbiorniki to USP, przestrojony też na 14MHz, Pionier (sic!) z poszerzoną 7-ką. Korzystał również z odbiornika – Lambda-2 w klubie SP1KBK. Tam stawiał pierwsze kroki. Jako nasłuchowiec otrzymał wiele ciekawych kart QSL, chyba z ponad – 100 krajów.
 Jednymi z ciekawszych były karty z wypraw fundacji YASME znanego w tych czasach małżeństwa krótkofalarskiego Colvin-ów. Ogromna ilość tych ciekawych kart obsługiwała różnego rodzaju plansze i gazetki, wiele z nich przepadło gdzieś bezpowrotnie.

Licencję nadawcy SP1CNV, razem z bratem SP1CNW (dziś SP2CNW) otrzymali w październiku 1967, dokładnie z datą 17.10.1966, Jacek z numerem 2106. Jak sądzę był to kolejny numer licencji po wojnie, bo wydawany jeszcze przez Ministerstwo Łączności. Pierwsza licencja była od razu I-ej kategorii, ale w wersji młodzieżowej, tj. z mocą 15W i z pasmami KF tylko 3.5 i 7Mz i oczywiście tylko telegrafią na KF. Może dlatego przez wiele następnych lat pracował prawie wyłącznie telegrafią i to zarówno na KF jak i UKF. Musiał być dobry w tej telegrafii, bo po wieloboju łączności LOK w 1968 roku w Poznaniu został zakwalifikowany do kadry narodowej na wielobój KDL do Czechosłowacji. Miał on być w drugiej połowie sierpnia 68, ale nigdy się nie odbył…   

Tu godzi się wspomnieć wspaniałego krótkofalowca, dla wielu wtedy wzór, kolegę Jerzego SP1AAY. Cierpliwie tłumaczył różne konstrukcje i schematy, służył zawsze radą, często wspomagał różnymi elementami. U niego zresztą zdawał egzamin na świadectwo uzdolnienia – w tamtych latach komisje egzaminacyjne były społeczne i składały się wyłącznie z krótkofalowców (hi).
Z biegiem lat mógł się rewanżować kol. Jurkowi SP1AAY pomocą, bo kończył szkoły, najpierw technikum elektroniczne, potem studia.  
Tak na marginesie. Jak dziś wspomina jakąś wizytę u Niego. Na stole stała włączona radiostacja, odbiornik to stary wojenny MwEC (tylko starsi wiedzą co to jest, hi) pracujący w tym momencie z podłączonym konwerterem na 144MHz. Było tam cicho, bez wielkiego jazgotu, ale słychać było stacje skandynawskie. To był pierwszy kontakt z UKF. Dość szybko wystartował, bo już latem 1968 roku na 2 metrach. Trzeba wiedzieć, że pracowano wtedy jeszcze na stałych częstotliwościach, bo na kwarcach. Zdobył kwarc 12.100kHz i miał QRG 145.280, SP1AAY miał kwarc 4.000,9 i był na początku pasma. Zawsze jednak podawał, że jest jeszcze jedna stacja, tam gdzieś wysoko. Praca przebiegała wtedy następująco: podawało się CQ i na koniec sposób przesłuchiwania pasma, np. od dołu do góry. Kto miał większe szanse, to oczywiste. Było nas wtedy na całym środkowym wybrzeżu tylko 3 stacje : SP1AAY i SP1CNV/SP1CNW z Koszalina, oraz SP1JX z Ustki. Aby dostać się na początek pasma 2m udało mu się przeszlifować kwarc 3.922 kHz na 4.000 i w nowym nadajniku był już na po czątku pasma. Tak, tak, to przeszlifowanie się udało, kwarc nie był posrebrzany, ma go zresztą do dziś i działa !

W czasie nauki w technikum telekomunikacyjnym (dzisiaj elektronicznym) był współzałożycielem klubu SP1PTT. Z tego klubu wywodzi się kilku znanych dziś krótkofalowców, m.in Władek SP1AEN.

Zaliczył znaki okolicznościowe tj. 3Z1CNV, SQ1CNV.
A z ciekawszych osiągnięć, ma na swoim koncie dwie pierwsze łączności dla SP na 144MHz przez meteory tj EA i LA. Ma także łączność z kwadratem (tym starym) QTH lokatora, który w całości znajduje się na morzu. Dowcip polegał na tym, że żaglowiec NRD „Wilhelm Pieck” płynął wtedy z Finlandii i miał na swoim pokładzie stację amatorską, w tym momencie pracującą na UKF.   
W swoich zbiorach ma nagrania sygnałów satelity amatorskiego OSCAR-5 – luty 1970, który nie posiadał jeszcze przemiennika, a tylko radiolatarnię.
Przez OSCAR-a 6 zaczął pracować w końcu grudnia, dokładnie 25.12.1972, pierwsze QSO miał z SP9AI 29.12.1972. Jak sądzę był jedną z pierwszych stacji polskich. Pobyt na studiach w Gdańsku nie pozwolił mu na start zupełnie na samym początku pracy OSCAR-a 6. Potem przez kilka lat publikował przewidywane parametry orbit O-6 i O-7 wyliczane własnym programem na komputerze ODRA1305/1325.   

W Gdańsku w latach 1970-75 aktywnie działał w klubie Politechniki Gdańskiej SP2PZH. W tym też czasie poznał osobiście wiele znakomitości, w tym SP2AO, SP2CX, SP2DX, SP2RO. Wspaniali ludzie, pełni życzliwości, szczególnie Tadeusz SP2AO, czy Wes SP2DX.   
W roku 1969 został członkiem PK UKF z kolejnym numerem 72. Działali razem z bratem Januszem (dziś SP2CNW). Wśród krótkofalowców znani byli jako „straszni bliźniacy” – ten przydomek nadał im Andrzej SP1JX.
Lata 70-te, to był okres dużej aktywności, szczególnie na UKF. Był na wszystkich zjazdach PK UKF od 1970 do 1981 roku i nawet we władzach PK-UKF. Organizowane wtedy zjazdy miały swój niepowtarzalny charakter. Mało było kłótni organizacyjnych, za to na każdym zjeździe były jakieś referaty techniczne. Na zjeździe w Lubniewicach było nawet laboratorium pomiarowe, konkurs anten, konkurs telegrafii o wielki tort, itp.

Potem rodzina, dzieci, rok 1981 … Zamilkł na prawie 10 lat w eterze. Prawie, bo do okrągłych 10-u lat zabrakło pół roku.
Z racji zamieszkania w Koszalinie przez cały czas działał aktywnie we władzach Oddziału PZK. Obecnie jest skarbnikiem Oddziału Środkowopomorskiego PZK.

Nie mając czasu na konstrukcje krótkofalarskie, trzeba było zarabiać na utrzymanie rodziny, nabył w 1991 r. TS-120V, odgrzebał starą końcówkę 3xGU50 i wyruszył ponownie w eter.
Szybko też wrócił na pasma ukf od 50MHz i wyżej. Mając otwarty kierunek na północ szczególnie atrakcyjne było nawiązywanie łączności przez odbicie od zorzy polarnej. Aktualnie nie ma anten w miejscu zamieszkania stąd też aktywność ogranicza się do udziału w zawodach pracując z ogródka działkowego.
Od ponad roku uruchomił stację UKF w klubie SP1PEA – klub pracuje w zawodach pod znakiem SN1I.

Współogranizator UKF-owej wyprawy na Wolą Górę k/Połczyna w latach 2014 i 2015.
Bakcyl krótkofalarstwa zaszczepiony Jackowi ponad 50 lat temu nigdy nie został wyleczony, obiecuje wszystkim, że z krótkofalarstwa nie zrezygnuje nigdy dobrowolnie !!!

Jacek SP1CNV to kolega, na którego pomoc, poradę zawsze można liczyć. Chętnie dzieli się z innymi swoją bogatą wiedzą i doświadczeniem. Wymagający od siebie i innych, czyni to jednak z wielkim taktem i życzliwością.

Za osiągnięcia i działalność społeczną, wyróżniony w roku 1995 Odznaką Honorową PZK, w roku 2016 Złotą Odznaką Honorową PZK.

Jurek SQ2NIA